Te chińskie naleśniki są popularną przekąską w stylu street food, sprzedawaną nie tylko na ulicznych straganach, ale też w supermarketach (nawet w Tesco). Są smaczne i tanie, cena w sklepie to 3 yuany, czyli mniej niż 2 zł, więc nie trzeba tłumaczyć ich popularności. Często podawane na ciepło, intensywnie pachnące szczypiorkiem, kolendrą i innymi przyprawami, są szybką przekąską w biegu. Jeśli jesteście fanami naleśników lub wrapów, koniecznie spróbujcie!
Składniki na 2 naleśniki
1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki letniej wody
2 łyżki posiekanego szczypiorku
2 jajka
Mąkę i wodę wymieszaj, aż ciasto nabierze konsystencji maślanki. W razie potrzeby dodaj więcej wody, aby ciasto nie było zbyt gęste. Na koniec wsyp szczypiorek.
Usmaż na rozgrzanym oleju cienkie naleśniki. Kiedy ciasto zacznie się ścinać, wbij jajko i rozsmaruj po powierzchni placka, następnie obróć i smaż dalej.
Farsz:
2 ziemniaki
1/4 papryki
1/4 cebuli
Czosnek (3 ząbki, wedle uznania)
Kolendra
Szczypiorek
Sos sojowy
Sól, cukier
Biały pieprz, czarny pieprz,
Przecier z chilli (lub inna ostra pasta np. sambal oelek, można tez zastąpić zwykłym przecierem pomidorowym)
Kilka ziaren pieprzu syczuańskiego - opcjonalnie
Ziemniaki obierz i pokrój w bardzo drobne paseczki. Im cieńsze, tym lepsze. Możesz również zetrzeć je na tarce z grubymi oczkami. Włóż je do miski z wodą na 10 min., a następnie wypłukaj pod bieżącą wodą ze skrobi.
Paprykę i cebulę również pokrój bardzo drobno.
Rozgrzej olej na patelni, podsmaż czosnek i pieprz syczuański, a następnie dodaj ziemniaki, paprykę i cebulę. Przypraw solą, pieprzem białym oraz czarnym, a także odrobiną cukru. Skrop łyżką sosu sojowego, dopraw pastą z chilli. Smaż, często mieszając, do momentu aż ziemniaki nie będą surowe. Na koniec wsyp szczypiorek z kolendrą.
Farsz ułóż na placku i zawiń. Możesz jeść od razu, lub całość jeszcze raz podsmażyć. Naleśniki są smaczne także na zimno, sprawdzą się na pewno jako przekąska na imprezę.
Mniam, mniam... wygląda smakowicie! A coś z tofu możecie zaproponować?
OdpowiedzUsuńJuz niedługo pojawi się tofu, w wersji wege i nie tylko! ;)
UsuńWięcej egzotycznej chińszczyzny prosimy;-)
OdpowiedzUsuńWedle życzenia, to dopiero debiut kuchni chińskiej na naszym blogu ;)
UsuńWięcej egzotycznej chińszczyzny prosimy;-)
OdpowiedzUsuń